Pomocne


Pomyślałam, że bloga mogą czytać osoby, które nigdy w życiu nie oglądały anime K, co za tym idzie nie mają pojęcia o uniwersum, dlatego też postaram się wyjaśnić to i owo. Gdyby nadal jakaś sprawa była nie jasna, można śmiało pytać a ja dodam wszelkie wyjaśnienia. :D



Hmm... zacznę może od tego, że anime K rozgrywa się w czasach nam współczesnych, w Japonii, konkretnie w jednym z najbardziej rozwiniętych miast na świecie Shizune. Znajduje się tam siedmiu Króli, posiadających moc kamieni drezdeńskich, objawiających się w formie Mieczy Demoklesa, które z kolei dają im nadludzką moc. Królowie mogą dzielić się swoją mocą ze zwykłymi ludźmi tworząc KLANY. Każdy klan ma swój kolor. Np. Trzeci Król Suoh Mikoto, którego mogliście poznać w moim opowiadaniu, jest Czerwonym Królem i jest w stanie kontrolować ogień. Każdy klan włada wyjątkową zdolnością, jednak zwykły członek klanu nie może równać się z jakimkolwiek Królem. Zabicie Króla, przez innego Króla obciąża moc miecza(czyli Poziom Weismana) mordercy, który po czymś takim może spa, co z kolei może spowodować katastrofę. Klany zazwyczaj nie walczą ze sobą ani nie żyją w przyjaznych stosunkach, nie mówimy tutaj oczywiście o Niebieskich i Czerwonych, którzy walczą ze sobą praktycznie od zawsze. 

W Shizune znajdują się zaawansowane maszyny sprzątające, które często mogą nas uraczyć kwestiami typu: Trochę szacunku! Wynoś się stąd! Przeszkadzasz! Proszę o wybaczenie, itp. Oprócz tego różne gadżety są o wiele bardziej zaawansowane, niż nasze. Zwykły zegarek jest w stanie pracować jako telefon i mini-komputer jednocześnie. Hologramy wyświetlane przez różne sprzęty elektroniczne to codzienność. Nie spotkamy tutaj jednak latających samochodów, czy motorów. Motoryzacja nie poszła w górę, niestety a może stety. Tak samo jest z bronią, której zazwyczaj nie wolno posiadać. O każdą broń trzeba się postarać, im wyższa jakość tym większe ryzyko? Być może, wiem tyle, że Homra nie ma z tym najmniejszych problemów. 

Teoretycznie głową państwa jest premier, faktycznie Złoty Król Kokujōji Daikaku, który jest odpowiedzialny za  zrewolucjonizowanie japońskiej gospodarki i przemysłu, czyniąc z niej największe mocarstwo na świecie. 

Strainy(Odszczepieńcy), o których bardzo często wspominam są ludźmi, którzy posiadają wyjątkowe moce nieotrzymane od jakiegokolwiek Króla. Najczęściej są niezależni i wykorzystują swoją moc dla własnych celów. Jednym ze strainów jest Anna, chociaż należy do Homry posiada umiejętności nie związane z Czerwonymi.




Jak na razie to tyle, w razie jakichkolwiek pytań, wystarczy poprosić o wyjaśnienie a ja postaram się jak najszybciej udzielić odpowiedzi. 

2 komentarze:

  1. Mimo tego, że oglądałam to anime, wlazłam także i tu. Może ze zwykłej ciekawości? A może chciałam zobaczyć jak opisałaś świat przedstawiony w K? Ahh ta ciekawość, przepraszam nic na to nie poradzę. Powiem tylko, że w sumie...anime długie nie było (w końcu 26 odc na to niewiele a przynajmniej dla mnie :P ) ale miało w sobie coś co zapadło mi w serce :) Szczególnie ci nieszablonowi bohaterowie. Wiesz najzabawniejsze jest to, że myśląc o nim mam przed oczami Mikoto, Yate, Kusanagiego i Reisiego hahah zabawne, patrząc na to, że tymi głównymi bohaterami byli Yashiro, Kuroh i Neko. Po jakimś czasie zaczęłam sądzić, że anime zdecydowanie o czerwonych powinno być... Mieli w sobie 'tego' ducha. W końcu 'No blood, no bone, no ash!' z resztą później, kiedy to już Anna została królem nie było tak samo. Mikoto miał to 'coś' haha. Mimo tego, że nie pałał może entuzjazmem miał ducha z którym są czerwoni utożsamiani. Anna w porównaniu do niego aż bledła.
    A przedstawiłaś to świetnie. Dłuuugi czas przymierzałam się do zrobienia czegoś podobnego u siebie - ale się nie chce strasznie i cóż jak na razie nie ma i się nie pojawi pewnie. I w ogóle fajny pomysł na zakładkę :) nie każdy w końcu oglądał anime - a szkoda. A przecież to że się nie oglądalo nie oznacza wcale, że czytać nie można - jeżeli osoba przedstawia świat zawarty w fabule to czemu niby nie? Ja tak czytam obecnie SnK i przymierzam się do twojego Naruciaka. Chociaż samego Naruto wprost nie trawię...skoro u cb są postacie poboczne to ponawiam: why not? Nie lubie głównego bohatera, nie postaci pobocznych xD
    Ps. To według mnie jedno z najlepiej pod względem kreski wykonane anime. No i ta płynność, którą nawet na załączonym gifie z Misakim widać <3 Czuję, że dzisiaj doczytam rozdziały xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę tutaj odpowiedź xD idę za twoim przykładem. A wiem wiem znalezienie czasu jest straszne. Sama mam problemy. A przecież nie mam zbyt mocno napietego grafiku ehh. Prawdopodobnie na tel poczytam dzisiaj co u cb haha :P Generalnie w moim ff nie zawieram niczego szczególnego co miało miejsce w anime/mandze. Wiesz głównie koszykówka była zatem wyniki meczy jakoś szczególnie nie są ważne. Tym bardziej że opisuję 3 klasę szkoły średniej *nie dałabym rady pisać o 16 latkach o plis pamiętam sama jak w ogóle mózgu wtedy nie miałam*
      Kurwwa ja już sama nie wem skad tego Naruto wytrzasnelam....może zamroczona byłam albo i coś...cholera może jakiś blog oglądałam...nevermind mimo wszystko sorki. Czemu nie. Przynajmniej bede cie miec pod ręką w linkach xD z resztą to zawsze jakis obieg jeżeli chodzi o bloggera :) początkowo miał to być blog wgl nigdzie nie reklamowany ani nigdzie adresu nie miałam zostawiać. Ale później stwierdziłam, że w sumie po co dodawać coś skoro nikt tego cztać nie będzie zatem dodałam się gdzieś tam do kilku katalogów i o! Przy okazji i cb odnalazłam haha. Bleach? Chyba postać Rukii mnie trochę irytuje. Wiecznie się rzuca i drze. Denerwujące to - tym bardziej jak widzę ją później w jakiejś sentymentalnej scence to smiac mi się chce na wspomnienie jej napierdalania biednego czerwonego Renji'ego. Naruto nie oglądałam. I jakoś nie żałuje. Prawdopodobnie pomyliłam cię z kimś hahah sorki za to stokrotne (ups wpadłam haha)
      K jakoś pod wpływem chwili zaczęłam oglądać. I na pierwszy rzut od razu Czerwoni i Mikoto <3 i Megan pokochała całą sobą. Plus kreska niezła i fabuła. Nie oglądam niczego co nie wygląda lub wygląda jak przemielone typu anime o Ping pongu. Może mnie omija wiele fajnego ale dziękuje nie potrafię.
      Co do Kuroko. No nie wiem Aomine jest charakterystyczny. Gburowaty, chamski, zboczony - kobiety mają słabość do takich. Poza tym moja Minako jakoś podpasowała mi do niego najbardziej. Bo jak tu polubić kogoś kto jest najgorszym typem chłopaka? Wiesz po części i Yata w jakiś sposób jest do niego podobny. Taki sam wredny charakterek i nie daj Boże pokazać że ma się też dobrą stronę! No way testosteron bucha że uhahaha!
      Lubię takich serio, zapadają w pamięć. Chryste ileż on już razy mi się śnił (czyt, Aomine). Zawsze po zarwanej na pisaniu z jego perspektywy nocy yay. Ale halo nie żeby to były sny które osobiście się mi nie podobały :P Ya kno haha. Gdybym koszykówki nie lubiła to też bym nie obejrzała pewnie. Ale to jest jeden z tych sportów gdzie idzie się wyżyć. A ja nie należę do tych biernych osóbek na ławce - raczej jako jedna z pierwszych kretynek za piłką jak pies ganiam haha taki typ osobowości. Bardziej mi do Violet niż Minako :P
      tak tak Miss Fortune :P Jest megasexy. Nie żebym bi była haha ale muszę to przyznać. W końcu to oczywistośc :)
      Pozdrawiam i dzięki za opowiedź ;) Łohoho rozpisałam się.

      Usuń

Love sucks

Love sucks

play